gra karciana

voytech

Wczoraj kolega grający w Fall Weiss zaproponował coś takiego, jak przełamanie frontu.
Zniszczył czołgiem jakąś jednostkę w przylegającym regionie i chciał kontynuować atak, wbić się na jej miejsce, pomimo, że w tamtym regionie znajdowały się jeszcze inne wrogie jednostki. Po prostu przełamać front. Sugerował, żeby jednostki w tym samym regionie, co jego czołg, nie mogły go atakować (bo były na innych odcinkach frontu), natomiast mogły jednostki w sąsiednim regionie.
Wymagałoby to tworzenie obrony warstwowej - część jednostek na pierwszej linii, ale również część w drugiej linii - odwody służące do kontrataku w przypadku przełamania frontu.

Pomysł mi się spodobał, jednak wymaga przemyślenia i przetestowania.
Co sądzicie?

barnof

To jest podobny pomysł do tego z rozgałęzianiem się regionów tylko wydaje mi się, że mniej przejrzysty w praktyce.

Micpat

Utrudnieniem jest to, że mamy tu do czynienia z grą karcianą, co niestety wpływa niekorzystnie na przestrzenność rozgrywki, jest też jeszcze jedno utrudnienie, oddziały znajdujące się w innym regionie musiałyby wyjść z pozycji obronnych, co nie pozwalałoby na szybki kontratak, chyba, że jednostki bezpośrednio za jednostką zniszczoną, co z kolei tworzy problem, gdy na lini 2 mamy 3 jednostki, a na 1 np. 5 wówczas byłoby, albo puste pole i przeciwnik okrążyłby nas, co jest nierealistyczne, bo kto zostawiałby wyraźną dziurę w obronie, albo atakowany wybierałby jednostkę do kontrataku, co z kolei byłoby nie fair, bo wówczas byłaby wybierana najczęścoej jednostka najsilniejsza