gra karciana

Momosus

No i wszystko jasne. Nawet realnie jest to wytłumaczalne gdyż w tamtych czasach "przerzut" jednostek an nowe cele (kontrowane czy atakowane) nie następował natychmiastowo (chyba że w/w jednostki walczyły na bardzo małym obszarze lub bardzo małymi ugrupowaniami).

PawlusSidewinder

Dobra, czas skomplikować (lekko Razz

) lotnictwo. Znowu, hehe.

Pojawiło się to w RB, pracuję nad samolotami, czytam książki, odkurzam swoją lichą wiedzę...

Chodzi o to, że niemieckie samoloty miały radio. Wszystkie. Dla Niemców samolot bez radia to w ogóle nie był samolot. Nie muszę mówić jakie to daje korzyści.

Natomiast ruskie myśliwce nie miały radia w ogóle. Zero współpracy w powietrzu. Nie można powiedzieć 'messer na ogonie' albo 'palisz się Wania'. Później dano radiostację nadawczo-odbiorczą 1 na 15, reszcie tylko odbiorczą. Niewiele lepiej. Jeszcze później zaczęto dawać do każdego samolotu radio, ale z kolei pilotom bardziej przeszkadzało niż pomagało, bo nie byli przyzwyczajeni że coś gada w kabinie i ich rozpraszało.

OK, bo marudzę, szybkie wnioski.
Ruskie (at least w RB) nie mogą łączyć Ataku podczas walk lotniczych. Jak to wykonać? Proste, nie mają radia, a w niemieckich samolotach ono będzie. Mała zmiana na karcie, wielka zmiana dla ludzkości. Eeee, rozgrywki. Do tej pory nie uwzględnialiśmy radia w samolotach ale od RB można spróbować.

Czyli w praktyce: lecą Sztukasy, gracz ZSRR podrywa myśliwce, Atak mają 10 i 11, ale muszą atakować każdy osobno, a nie dzieląc wspólną pulę Ataku 10+11=21. Wbrew pozorom to spore osłabienie. Podczas walk z myśliwcami mocno to wpłynie na ich skuteczność. I dobrze.

Czekam na feedback (zawsze chciałem użyć tego słowa...)

voytech

Jak najbardziej za. Powód, dla którego dotychczas wszystkie samoloty miały radio był prozaiczny - nie wiedziałem które miały, a które nie (i czy w ogóle były bez).
3X TAK.

PawlusSidewinder

Tja, z drugiej strony zdaję sobie sprawę że czasami nie będzie wiadomo czy dany samolot miał radio... Ale myślę, że nawet danie lub NIE danie radia uznaniowo, w zależności od scenariusza i tak jest lepsze niż... uznaniowe nie dawanie nikomu jak do tej pory Wink

więc spoko.

W RB po prostu można zrobić ZSRR nie ma radia, Niemcy mają. Polacy - zastanowimy się, jestem za tym żeby mieli. Rumuni - trzeba pomyśleć.

PawlusSidewinder

Rozważam dodanie lotnictwa rozpoznawczego do gry. W 1941 na przykład ZSRR nie dysponował takim czymś praktycznie w ogóle, a u Niemców stanowiło ono niemal ćwierć maszyn liniowych. Nie muszę mówić że 'oczy' w powietrzu to wielki skarb. Dzisiaj, w XXI wieku nawet bardziej niż wówczas, ale to osobna sprawa. Co do działania: karta samolotu jak każdego innego. Tak samo można go zestrzelić, będzie miał stosowny Atak Powietrzny (z założenia dosć słaby). Działanie oczywiście nieco inne niż klasycznego latadełka. Umiejętność, powiedzmy 'Zwiad' czy coś podobnego. Ze wszystkich opcji najbardziej skłaniam się ku temu, by taki samolot po zapłaceniu Kosztu na czas trwania tury zwiększał np. +1 Atak jednostkom naziemnym. Że niby korzystają ze zwiadu i dzięki temu skuteczniej się biją.

Można zrobić tak, że (jak np. karta taktyki) daje boost tylko w tej jednej konkretnej bitwie. Gdyby był tani (a chciałbym żeby był) to bardziej by się opłacało wysłać zwiadowcę 'nad' sojuszniczy stos który doda np. 4 do Ataku, niż zabulić okrągłą sumkę za Ju 87.

Można wybrać wariant że raz zagrany samolot zwiadowczy zostaje 'nad mapą' dopóki coś go nie zestrzeli.

Można to rozbić na dwa aspekty, np. zagrany podczas naszej tury boostuje Atak, podczas tury wroga boostuje nam Obronę.

Co wy na to. Poszukuję rozwiązania najbardziej intuicyjnego.

losewos

A jakby zrobić tak żeby on pozostał cały czas nad planszą i jeśli jest nie zestrzelony to raz na turę może dokonać zwiadu danej jednostki (stosu) wtedy ona zostałaby oznaczona jako zinfiltrowana i pogarszałoby to jej statystyki.

PawlusSidewinder

Musiałby być znacznik specjalny, którego nie ma, trzeba by pamiętać żeby go zdjąć... Wink

Ale jest to jedna z opcji;)

losewos

A do kart wyposażenia można by dać siatki maskujące, które sprawiałyby, że dana karta (stos) nie otrzymywał by kary za infiltracje

PawlusSidewinder

Dobry pomysł, maskowanie całkiem spoko. Realistyczne.

voytech

Czy były samoloty rozpoznawcze niewyposażone w radio?
Wsparcie do Ataku w swojej turze i do Obrony w przeciwnika powinno być dla jednostek wyposażonych w radio.
Rozpoznawczy wiszący nad planszą mógłby działać na 9 polach, ale... dawać wsparcie wyłącznie przeciwko tym jednostkom, które znajdują się w zasięgu jego wzroku, czyli na tych właśnie 9 polach.
Załóżmy, że na tych 9 polach są 2 wrogie stosy i jeden nasz, każdy po 2 karty (czołg i piechota).
W naszej turze co się dzieje?
+1 do ataku i dla naszego czołgu i dla piechoty?
Czy tez może +1 do ataku przeciwko jednostkom na polu znajdującym się pod obserwacją? Czyli nasz stos atakuje wrogi, ale cały nasz stos dostaje +1. Czyli atak piechoty + atak czołgu +1?
Jeśli dwa wrogie stosy atakowałyby nasz, to każda z naszych jednostek (i piechota i czołg) dostałyby po +1 do Obrony?
A jeśli dwa nasze stosy atakują jeden wrogi?
Każdy ze stosów dostałby +1 do ataku. Czyli rozpoznawczy dawałby bonus do ataku per pole, a nie per jednostka. Bonus do obrony per jednostka. Zbyt skomplikowane?

Piechota w stosie z czołgiem atakuje. Dostają razem +1 do ataku.
Ale przed atakiem postanawiają się rozdzielić i atakują z osobnych pól. Dostają razem +2 do ataku.
Bez sensu? Trochę, bo nagradzane jest rozproszenie, a nie koncentracja wojsk. Z drugiej strony atakując z różnych pól - atakują z różnych pól, więc obrońca musi się bronić przed atakiem z wielu stron.
A obrona per jednostka, bo Atak w grze się sumuje, ale Obrona już nie, zawsze jest rozpatrywana osobno.
Takie moje wstępne przemyślenia.

PawlusSidewinder

No dobra, lepiej żeby nie komplikować. Mogą działać jak podobnie karta taktyki, czyli tylko w obrębie jednej bitwy. Raz na turę. I po zapłaceniu kosztu. +1 do Ataku dla każdej sojuszniczej jednostki biorącej udział bitwie.

Lepiej? Razz

voytech

Prościej.