gra karciana

voytech

Pobierz jako PDF:

v0.4.0.20140605
[link widoczny dla zalogowanych]

voytech

"making of"

Scenariusz oparłem na prastarej (wydanej w 1990 roku) grze planszowej Dragona, "Bzura 1939".
Tu macie opis i recenzję:

[link widoczny dla zalogowanych]

Kluczowa opinia:
"Zgodność historyczna: ten element całkowicie mnie zaskoczył swoją... wiernością! W grach Dragona bywało różnie: „Szczury Pustyni” charakteryzowały się niezłą zgodnością, ale „Charków 1942” już był mocno kulawy. „Ardeny 1944” w swej maksymalnej prostocie kontrastowały z „Kasserine 1943”, gdzie poziom skomplikowania zaowocował jednostkami SS i Hetzerami w Afryce.
Od strony historycznej przyglądałem się grze, porównując ją z informacjami i mapami, głównie z książki Waldemara Rezmera Armia „Poznań” 1939. W grze w zasadzie każda jednostka jest na swoim miejscu, żadnej dywizji nie brakuje. Autor miał o tyle ułatwione zadanie, że pozycje wyjściowe oddają dość wczesną fazę walk na tym odcinku frontu. Przyznaję bardzo duży plus za tę zgodność! Jedynie chyba na potrzeby przejrzystości gry, pominięto wiele pojedynczych pułków i batalionów operujących samodzielnie (np. Niemcy na linii Armia „Łódź” – Warszawa). W tej skali i tak by nie miały dużego znaczenia.

Wszystkie niemieckie oddziały pancerne to Panzer II, który owszem, był czołgiem dominującym, ale nie jedynym. Jednakże gra reprezentuje charakterystyczny dla początkowego okresu działalności Dragona minimalistyczny graficznie styl.

Zatem wierność historii, przynajmniej jeśli chodzi o sprawy podstawowe, jest wysoka. Jedynie można wątpić w siłę poszczególnych jednostek, która na potrzeby gry została bardzo mocno zunifikowana: niemalże wszystkie jednostki danego typu są sobie równe, bez wnikania, czy historycznie faktycznie to się zgadza. To jednak jest także zgodne z duchem starego Dragona.

Szkoda, że Polakom nie dano żadnego lotnictwa. W czasie bitwy nad Bzurą posiadaliśmy tam jedynie symboliczne siły, które w dodatku uszczuplono, odsyłając zbędny personel itd. do Kiekrza, jednak chociażby w czasie natarcia 4. DP 132 .eskadra osłaniała manewr, 34. eskadra rozpoznawała obszar Warty, a 33. i 36. eskadra działały na przedpolu natarcia gen. Knolla-Kownackiego. Pomimo próśb gen. Kutrzeby nie wzmocniono sił myśliwskich, ale na potrzeby gry można było dać stronie polskiej jakąś, choćby pojedynczą, jednostkę lotniczą. "

Grę pożyczyłem of barnofa, z którym graliśmy w nią milion lat temu.

Zacząłem od przeniesienia heksagonalnej planszy na planszę WoT. Niestety numeracja heksów przerosła moje zdolności wyobraźni przestrzennej, więc na tej stronie:

[link widoczny dla zalogowanych]

wygenerowałem sobie mapę z taką samą ilością heksów, tyle, że mieszczącą się na papierze A4.
Wtedy już było łatwiej podzielić ją na 50 pól (wyszły prawie, że identyczne). Kredkami skonfiskowanymi dzieciom zaznaczyłem heksy zajmowane na początku gry przez polskie i niemieckie jednostki.
Potem wprowadziłem wszystkie jednostki do arkusza Open Office Calc z zaznaczeniem nr heksu i pola WoT.
Potem z każdego żetonu wpisałem jego parametry do arkusza.
Pogrupowałem jednostki wg typu w każdym polu i zsumowałem ich siłę.
Znalazłem jakiś podzielnik, by dopasować siłę do Ataku jednostek w WoT.
Rozpisałem to-to na jednostki WoTowskie.
Problem: w planszówce jest artyleria holowana i zmotoryzowana piechota.
Artyleria niby jest już przeze mnie odzwierciedlona w sile piechoty, ale postanowiłem, że ją testowo dodam do tego scenariusza. Jak się sprawdzi, być może trafi też do innych.
Tylko muszę jeszcze wymyślić zasady jej użycia, aby była gorsza od samobieżnej.

Ponieważ scenariusz różni się od poprzednich, czeka go dużo testów.

voytech

Grałem testowo sam ze sobą, dwa razy.

Pierwsza przymiarka do artylerii holowanej okazała się totalnym niewypałem.
Było jej za dużo, była zbyt mocna i praktycznie decydowała o wszystkim. Polacy w 1 turze wykosili wszystkich Niemców, a jak potem nadciągały posiłki, to je zmiatali.

W drugiej grze wywaliłem całą artylerię. Było dużo lepiej, wprawdzie Polacy na początku wymietli prawie cały Wehrmacht, ale posiłki zrobiły swoje i Niemiec zająć Warszawę, odzyskał wszystkie tereny i o mało co, a nie zniszczył całego polskiego wojska (zostały 2 piechoty i kawaleria).

voytech

Rozegrałem testowo z Michałem, ja Niemcami.
Wbrew moim pierwszym grom testowym, zostałem zmasakrowany.
W wyniku naszych przemyśleń, zmieniło się kilka zasad, zaktualizuję wszystko po niedzieli.

voytech

Nowa wersja scenariusza, uzupełniona o przemyślenia po ostatniej grze testowej.

PawlusSidewinder

Trwa analiza. Trwa analiza...

voytech

Listę dowódców to myślę, że jestem w stanie wyszukać.

voytech

Lista dowódców z planszówki:

dowódca Hasse
dowódca Hoepner
dowódca Hoth
dowódca Leeb
dowódca Ulex
dowódca Weichs

dowódca Bołtuć
dowódca Bortnowski
dowódca Knoll
dowódca Kutrzeba
dowódca Tokarzewski
dowódca Thommee

A tu jeszcze mój brudnopis, w którym katalogowałem planszówkę:

[link widoczny dla zalogowanych]

PawlusSidewinder

Na razie wypiszę chociaż czym dowodzili:

Hasse, Wilhelm, wtedy prawdopodobnie w stopniu Obersta, ale nie wiem czym dowodził.

Hoepner XVI Korpus (szybki, tzn nie nazywał sie szybki ale wojska szybkie miał w środku, 1 i 4 DPanc f.e.)

Hoth XV Korpus (też szybki, 2 i 3 DLekka)

Leeb, Emil, UWAGA! to jest brat TEGO von Leeba, ale to nie on Razz

XI Korpus piechoty

Ulex w stopniu General der Artillerie dowodził X Korpusem

Weichs dowodził Korpusem Armijnym 'Weichs', czyli z tego co wiem XIII Korpusem. Nie wiem czemu akurat jemu dali od nazwiska a innym nie Smile

voytech

Zaktualizowałem mapę do większej planszy: