gra karciana

voytech

Tym, którzy jeszcze nie czytali, gorąco polecam:

[link widoczny dla zalogowanych]

JaneCobbsHat

No troche przegiete w druga strone. Niemcy bardzo szanowali T-34 i nie uwazali go za gniota. Artykul pomija miedzy innymi zdolnosci terenowe T-34 ktorym dopiero dorownal Sherman E8 z zawieszeniem HVSS.
A wady mial oczywiscie, zreszta nie wszystkie wymienione w linku. Do moich ulubionych wad naleza: (i) Konstrukcja wlazu dowpdcy w pierwszej wiezy (do czasy montowania wiezy szeciokatnej 1943). Wlaz otwieral sie do przodu i byla to wielka ciezka plyta pancerna. Zeby cos widziec dowodca mosial siadac na dachy wiezy i nogi dyndaly my w wiezy. Kiedy czolg podskakiwal na wybojach wlaz mial tendencje do obijania sie od wiezy i spadania na nogi dowodcy. A ze plyta byka ciezka nie raz obie nogi szedly w gips. (ii) Mechanizm obracania wiezy tez nie byl udany. Obrot wiezy byl uruchamiany za pomoca pedalu i zajmowalo chwile zeby wieza sie rozpedzila, po czym jak sie rozpedzila to obracala sie jeszcze o pare stopni po zwolnieniu pedalu. Jezeli chodzi o mechanism obracania wiezy to ani Niemcy ani Ruskie nie umywali sie do Amerykanow, tak samo z celnoscia w ruchu i stabiliztorem armaty.
Osobnym tematem jest konstrukcja pociskow zarowno przeciwpancernych (poza Niemcami to na prawde jedyni Brytyjczycy potrafil je robic dobrze) jak i odlamokowych (amerykanskie bily innych na glowe), i wreszcie jakosc pancerza a zwlaszcza spawow (znowu ruskie byly do dupy). Goraco polecam w temacie: [link widoczny dla zalogowanych] bez mitow ale obiektywnie.

JaneCobbsHat

Acha jeszcze warto pamietac ze Sherman dostarczony kacapom to byla wersja A2 czyli diesel, taki sam jak uzywany przez Marines na Pacyfiku, i Anglikow na pustyni. Wiec wszelkie historje w nieskonczonisc powtarzane orzez idiot-fanow T-34 (gorsi niz fani Glock czy Mac) jakoby to ruskie wolaly T-34 od Shermnaa bo Sherman to benzyniak i sie latwo zapalal (Ronson - ha ha jacy to oni dowcipni) nalezy wydrukowac i wsadzic owym fanom w dowolny otwor na ich ciele

Micpat

Żaden, z szanownych panów nie zauważył, że t-34 to jedna z najstarszych konstrukcji używanych do końca wojny, oczywiście w latach 43-45 nie był już zbyt dobrym pojazdem, zwłaszcza, że ruskie za ulepszenie uznają skrócenie czasu produkcji jego zalety, jak skątowany pancerz stosowany do tego czasu dość rzadko i działo jakie niemcy w 41 posiadali tylko na pz 4 są równoważące wady, co do kolegi twierdzącego, iż psychofani t-34 mówią, że ruscy nie lubili Shermana w armii czerwonej nie wolno było narzekać na własne konstrukcje (jeśli chciałeś przeżyć), więc jak dostali amerykańskie to sobie mogli ponarzekać. Nejwiększym przeciw dobrej konstrukcji t-34 był fakt, że gdy zakupiono kilka egzemplarzy pz. III stwierdzono, iż jest pod wieloma względami nowocześniejszy.

JaneCobbsHat

Micpat, ja sie w pelni zgadzam z tym co powiedziales, T-34 byl w 1941 prawdopodobnie najlepszym czolgiem na swiecie. Trzeba sie niezle gimnastykowac zeby przekonywac inaczej. Zauwaz ze dwa wpisy powyzej sam twierdze ze linkowana analiza przegina w druga strone. Co nie zmienia faktu ze starzal sie dosyc szybko, ze kolejne modyfikacje nie nadazaly i ze fani T-34 maja centralnego pierdolca na punkcie wiecznej doskonalosci tegpo czolgu.

A co do tego ze ruskie nie mogli krytykowac, dzisiejsi fani moga i o nich pisalem. A ruskie same nie baly sie krytykowac wlasnego sprzetu. T-60 byl przez nich przezywany BM-2 czyli Brtskaya Mogila na Dovoikh, SU-76 to byl Golozhopiy Ferdinand a mysliwiec LaGG-3 to lakirovannyj garantirovannyj grob. Wiec tak jak sie sprzet nie podobal to szybko znajdowano mu odpowiednia ksywe.

Micpat

W pełni zgadzam się z twoim komentarzem jeszcze odnośnie twojego komentarza ciekawi mnie dlaczego nie pogrubili pancerza T-34 i nie wprowadzali dalszych modyfikacji, z drugiej strony jednak w sumie cieszę się, że tego nie zrobili, bo jak pokazał przykład panzer 4 z czasem utracili zwrotność i prędkość T-34 był słaby, ale produkowany szybko i masowo jak Sherman to chyba uratowało ZSRR, bycie organizatorem części zamiennych dla dziesiątek różnych pojazdów to koszmar, ale codzienność Niemieckiej armii, a zmiana maszyn fabrycznych w warunkach wojennych= zaprzestanie produkcji co w praktyce oznacza załamanie frontu. Kiedyś sobie liczyłem dzienną produkcję Shermana i T-34 dziennie około 45 sztuk. Mocno odeszłem od tematu, ale chcę stworzyć nowe tematy do dyskusji.

barnof

Dla mnie oczywiste jest, że T-34 został zmitologizowany przez sowiecką propagandę. Miał istotne zalety - zmyślny pancerz i stosunkowo silne działo, ale tandetne wykonanie w połączeniu z niskim poziomem wyszkolenia załóg utrudnia jednoznaczną ocenę. Do tego brak radia w pierwszych wersjach czynił go właściwie bezużytecznym na nowoczesnym polu walki.
Skądinąd nie bardziej przydatne były Tygrysy II czy Jagdtigery, których większośc zniszczyli sami Niemcy.
W WoT bierzemy pod uwagę teoretyczne właściwości działa, pancerza oraz posiadanie radiostacji, dzięki czemu głębsze dywagacje nie są konieczne.
BTW:
Podobne historie wiążą się z Airacobrą. Amerykanie uznali, że to samolot dla samobójców, więc z ulgą wysłali go ruskim, gdzie piloci latający na nich uważali się za szczęściarzy.

JaneCobbsHat

Z Airacobra bylo troche inaczej. Ten samolot spisywal sie bardzo dobrze w zimnym suchym powietrzu na niskich pulapach, czyli wlasnie na froncie wschodnim. A tam ruskie walczyly z takimi samymi Bf-109 jak na zachodzie. Jednak RAF uznal go za niezdatny to uzytyku gdyz zle spisywal sie na pulapie na jaki zobtymalizowana zostala wiekszosc samolotow jak Sptifire czy Hurricane. i czesc z powrotem dostali Amerykanie, ex, RAF samoloty mialy oznaczenie P-400 i zostaly przezwane “P-40 with z Zero on its tail”. Na wysokim pulapie, w wilgotnym goracym powietrzy Airacobra byla bezradna wobec Zero. Bezradne byly takze Hurricany.

Podobnie bylo z F2A zwanym Buffalo, w rekach Anglikow, Holendrow i US Marines okazal sie kompletnym niewypalem... byl takze samolotem na ktorym Finowie odniesli bodajze najbardziej kozystny stosunek zwyciestw do strat w 2WS.

Za to poprawnie wykozystany P-40 byl dla Zero i Oscar badzo groznym przeciwnikiem (wystarczy tylko popatrzec na sukcesy Latajacych Tygrysow w Chinach), Ruskie nienawidzily P-40 z lend leasu (czyli dokladnie odwrotnie bylo z P-39), a RAF uznal ze nadaja sie tylko do roli myzliwcow bombardujacych.

barnof

Pominąłeś jeden, dośc ważny szczegół, który ja właśnie miałem na myśli, otóż z P-39 praktycznie nie można było wyskoczyc - miał drzwi jak Polonez.

JaneCobbsHat

A to prawda, wszystko bylo w tym samolocie "zle", drzwi wkabinie, silnik za kabina, pociski z dzialka lecace o trajektorji zblizonej do sredniowiecznych armat, uzbrojenie w trech punktach i trzech kalibrach, brakowalo tylko smigla pchajacego.