gra karciana

PawlusSidewinder

Noo, nie chciałbym żeby same Wellingtony były. Można jednego z powyższych dorzucić, albo chociaż z Baltimore'a zrobić szturmowca...

PawlusSidewinder

[link widoczny dla zalogowanych]

Eureka!

JaneCobbsHat

PawlusSidewinder

Dodałem bombowce brytyjskie, włoskie, brytyjskie myśliwce na rok 1943... Niniejszym wydaje mi się, że prace nad Afryką jeśli chodzi o karty dobiegają końca Very Happy

co prawda to voytech to wszystko robi, ale chciałem to powiedzieć Razz

voytech

Ufff!
W końcu!

Można pobrać wszystko do AP tutaj (zasady scenariusza, karty, żetony):

http://www.waroftanks.fora.pl/zasady-gry,3/pobierz-gre-aktualizacja-2014-10-10,5.html#5

Prośba o sprawdzenie, czy nie ma błędów (złe tło, złe zdjęcie, złe dane, złe cokolwiek) oraz o przetestowanie scenariusza i zgłoszenie wszelkich uwag.

niedzwiedz91

Kurcze nie grałem jeszcze w AP ale już będę narzekał. Very Happy

Mianowicie zmieniłbym zasadę, że karty z kolejnego roku układa się na spodzie decka. W takiej sytuacji ja np. na początku 41 roku odrzucałbym od razu wszystkie karty z góry, żeby jak najszybciej dokopać się do nowych. Kolejną rzeczą jest fakt, że przy takim rozkładzie tur na rok (nie mówię, że jest zły) karty z 43 roku mogą być nieużywane. W ciągu 8 tur raczej ciężko będzie dokopać się do tych kart.
Zaznaczam jednak, że są to jedynie moje przypuszczenia.

PawlusSidewinder

Też myślałem o tym problemie. Tzn. że nie zdąży się użyć kart '43. Ale... wystawianie w AP jest za free, tak? Płaci się dopiero za ruch. Więc nie trzeba odrzucać, bo na darmowe karty każdego stać Very Happy

voytech

Jestem coraz bliżej pierwszych testów.

PawlusSidewinder

So, we will see...

niedzwiedz91

@Pawlus
Tak wiem. Dlatego tak jak mówię to są tylko moje przypuszczenia. 200 kart to już dość pokaźna talia aczkolwiek według mnie to raczej zaleta.

A tak poza tematem to dziękuję za wyróżnienie na YT Pawlus. Czuję się zaszczycony. Very Happy

voytech

Zagrałem dzisiaj pierwszy raz AP z synem, który w ogóle pierwszy raz grał w War of Tanks. Ja Włochami.
Pierwsze wnioski i modyfikacje scenariusza:
1 tura już nie równa się 1 miesiąc, ale
2 tury = 1 miesiąc
Po prostu za wcześnie by przybywały nowe karty, gdy decki wciąż były pełne.
Graliśmy 17 tur (samymi kartami z 1940 roku).
Wystawienie jednostki, ruch i użycie samolotu kosztowało 1 punkt.
Braliśmy po 4 Zasoby na turę. Była jedna bitwa powietrzna, w której straciłem szturmowca.

Włosi spokojnie są w stanie się utrzymać do czasu przybycia Niemców. Syn może nie grał optymalnie, ale tak uważam.

Generalnie AP 1940 jest grywalne, a zmodyfikowane zasady trzymają się kupy.
W 17 turze mieliśmy jeszcze sporo wojsk na planszy, Włosi ciągle zajmowali jej połowę. Użyłem pól minowych dwa razy, ale brytyjska piechota je rozminowała.
Gdy atakowałem stosy i nie mogłem zniszczyć czołgu, albo byłoby to trudne, skupiałem się na piechocie, gdyż UK ma w 1940 mało piechoty i nie miałby później czym rozminowywać.
Front miał 3 pola szerokości, obronę skupiałem w miastach. Pustynią poruszał się tylko 1 czołg brytyjski.
Użyłem burzy piaskowej, bardzo przydatna karta.
Syn też mnie zaatakował bezpośrednio szturmowcem.

Musieliśmy kończyć, bo kolacja.
Niedługo znów mam zamiar przetestować. Może tym razem już z 1941 rokiem.

PawlusSidewinder

No to super, że działa! To jednak mocno innowacyjny scenariusz. Poczekaj, a rozminowywanie jest darmowe tak?

Trochę by było szkoda, bo ruch kosztuje (nie lubimy) a rozminowanie nie kosztuje (lubimy). I każde pole minowe z zasady zostanie rozminowane...

voytech

Rozminowanie jest w ramach ruchu, więc i tak płacisz za ruch, natomiast nie płacisz extra za czynności saperskie.

PawlusSidewinder

Aha. Czyli coś tam to kosztuje. To w porządku. Chodziło mi o to żeby nie zakampić rozgrywki. Obawiałem się że płacenie za ruch mocno wpłynie właśnie na nieopłacalność atakowania (ten co się broni w teorii nie za wiele musi się ruszać). Ale skoro początkowe uwagi są na 'tak' to jestem uspokojony;)

voytech

Zagrałem z córką, ja Włochami. Karty miałem wyłącznie na lata 1940/41. Zagraliśmy ok. 20 tur, a potem żona kazała zbierać bajzel, bo "zupę leje". Anyway:
1940 jest IMO zbalansowany, nie mam zastrzeżeń. Visconti zniszczył swoje vicewersala i potem panował w powietrzu (nie chciałem być wredny, więc nie przeprowadzałem zbyte wiele misji lotniczych). Obydwie strony dotrwały spokojnie do posiłków z 1941 roku, ale potem wiele nie pograliśmy.
Wyszedł kwiatek - córka posłała dwa bombowce (AP:2, 3) w eskorcie myśliwca (AP: 6), Ja wystawiłem Fiata z Viscontim (AP: 6+3). I co teraz?
myśliwiec vs. myśliwiec, a potem ewentualnie myśliwiec vs. suma bombowców
czy
myśliwiec vs. suma bombowców i myśliwca
Telefon do Pawlusa i stanęło na wariancie pierwszym, więc zasugerowałem córce, że to nienajlepszy pomysł, by próbować teraz bombardowania.

Podsumowując: AP 1940 gotowy do grania!